Utrata władzy przez PiS to coś więcej niż tylko strata posłów i senatorów czy stanowisk w ministerstwach, instytucjach i spółkach skarbu państwa. To przede wszystkim utrata wpływu na kreowanie przekazu i narracji przyjaznych Zjednoczonej Prawicy co władza mogła robić do tej pory dzięki telewizji rządowej oraz lokalnej prasie i portalom, podporządkowanym Orlenowi, spółce w pełni kontrolowanej przez rząd PiS. Rządzący od 8 lat politycy PiS tracą teraz możliwość wpajania ludziom propagandy sukcesu, tuszowania swoich błędów, zaniedbań i nadużyć. Dlatego w obozie Zjednoczonej Prawicy narodził się nowy plan, zapowiedziany przez Jarosława Kaczyńskiego, polegający na stworzeniu koncernu medialnego przyjaznego PiS, a wszystko dzięki uwłaszczeniu się na majątku państwa i przejęciu mediów działających w ramach Polska Press, które prezes Orlen ma odsprzedać ludziom powiązanym z PiS.
"Zaczynają krążyć bardzo poważne informacje, że książę Daniel Obajtek, ten który jest od Jarosława Kaczyńskiego bardzo uzależniony i ten, który Jarosławowi Kaczyńskiemu zawdzięcza swoją polityczną i zawodową karierę, będzie sprzedawał koncern medialny, który spółka Orlen kupiła w 2021 roku. Wtedy, mimo tego, że wielu niezależnych dziennikarzy, polityków opozycji i ekspertów protestowało, że koncern paliwowy nie jest od tego, żeby kupować media, zrobił to, kupił Polska Press, wykupił wszystkie tygodniki i dzienniki regionalne, blisko 500 witryn internetowych. Dzisiaj nosi się z zamiarem, żeby to sprzedać. Dlaczego chce to sprzedać? Pewnie dlatego, że taką dyspozycję dostał od Jarosława Kaczyńskiego, a po co chce to sprzedać? A no po to, że za kilka miesięcy są wybory samorządowe, a po wyborach samorządowych są wybory europejskie. Jarosław Kaczyński bardzo chce mieć w swoim ręku media. Jarosław Kaczyński przyzwyczajony jest do tego, że dziennikarze działają na jego polityczne zlecenie, mówią to, co Jarosław Kaczyński chce i zadają pytania takie, jak Jarosław Kaczyński wcześniej zaakceptuje i ustali. Zresztą wielokrotnie byliście Państwo świadkami wywiadów telewizji rządowej z Jarosławem Kaczyńskim, tam pytania są przygotowane przez ulicę Nowogrodzką, Jarosław Kaczyński zna odpowiedzi na te pytania i to jest dla niego bardzo komfortowa sytuacja" — stwierdził poseł Tomasz Trela.
Politycy Lewicy stanowczo zwrócili się z apelem do prezesa Orlen, Daniela Obajtka i premiera Mateusza Morawieckiego, żeby po przegranych wyborach nie podejmowali żadnych strategicznych decyzji, kluczowych dla budżetu i skarbu państwa. Ich zdaniem polityczny obóz Jarosława Kaczyńskiego, świadomy zbliżającej się utraty władzy, próbuje przed zmianą rządu przyznać jak najwięcej, jak najwyższych dotacji z budżetu państwa zaprzyjaźnionym organizacjom i ludziom powiązanym z PiS. Z kolei informacje o potencjalnej sprzedaży Polska Press świadczyć mogą o próbie uwłaszczenia się przez środowisko PiS na majątku państwa.
"Występujemy do pana premiera Mateusza Morawieckiego z kilkoma pytaniami, ale występujemy też z wnioskiem, aby Mateusz Morawiecki zablokował wszelkie planowane, strategiczne decyzje w spółce Orlen. Dlatego, że władza się skończyła, PiS lada moment odda władzę. Nie jest tajemnicą, że Daniel Obajtek nie będzie dalej prezesem Orlenu, nie jest tajemnicą, że zupełnie inna koncepcja i zupełnie inne plany są na Orlen. Orlen ma wykonywać zadania skarbu państwa i ma działać na rzecz skarbu państwa, a nie na rzecz jednej partii politycznej. Dlatego my oczekujemy i my żądamy, że wszystkie te plany, które ma Daniel Obajtek i które mają pomóc PiS, zostaną zaniechane, zostaną zatrzymane i zostaną zakończone" — dodał poseł Trela.
Politycy opozycji przypomnieli jedno z pytań w wymyślonym przez PiS pseudo referendum, w którym rządzący pytali o wyprzedaż polskich firm, oskarżając opozycję o chęć prywatyzacji majątku publicznego. Zauważyli, że nie minął miesiąc, a PiS sam zaczął przebąkiwać o sprzedaży majątku publicznego. Jednak tego typu działanie nie wzbudza sprzeciwu PiS i ich koalicjantów, ponieważ sprzedawana firma trafić miałaby w ręce ludzi przychylnych właśnie PiS.
"Część koncernu Orlenowskiego, dawne Polska Press, jest przedmiotem zainteresowania Jarosława Kaczyńskiego. Mówi się o tym, że przejąć może go Tomasz Sakiewicz, czyli Gazeta Polska albo Michał Karnowski, czyli Tygodnik wSieci, dwaj przedstawiciele propisowskich mediów. Mówi się też nieoficjalnie, że przejęciem dawnej Polski Press może być zainteresowany kapitał zagraniczny. Jako Lewica pytamy, czy będą w to, w tę pomoc Kaczyńskiemu wmieszani Węgrzy? Czy będzie w to zamieszany proputinowski Wiktor Orban?" — dopytywał Grzegorz Majewski, Sekretarz Łódzkiej Rady Wojewódzkiej Nowej Lewicy.
Pogłoski o odsprzedaży Polska Press polityk Lewicy nazwał ostatnim skokiem Kaczyńskiego i przypomniał historię Expressu Wieczornego, który po przejęciu przez Jarosława Kaczyńskiego został doprowadzony do upadku. Polityk zapowiedział też, że pierwszym działaniem nowego rządu będzie szczegółowy audyt i kontrola działań rządu PiS pod kątem celowości i gospodarności działań.