Wykorzystywanie pieniędzy podatników i majątku publicznego do wspierania i promowania polityków Zjednoczonej Prawicy oraz ludzi z nimi powiązanych, trwa już od 8 lat. Po przegranych wyborach ten proceder jeszcze przyspieszył, a premier Morawiecki i jego ministrowie robią wszystko, żeby przed utratą władzy wyprowadzić jak najwięcej pieniędzy i nieruchomości, co ma zabezpieczyć ich i partyjnych kolegów. O kolejnym takim przypadku mówili w piątek politycy łódzkiej Lewicy.
"Rząd Mateusza Morawieckiego, ten rząd, który już ledwo dycha, który nie ma szansy na przedłużenie swojego mandatu, postanowił dalej dzielić i rządzić, dzielić publiczne mienie. Słyszymy, że mają przekazać kolejną nieruchomość, tym razem Akademii Kopernikańskiej. To ten pará naukowy twór, który powstał w ostatnich miesiącach, a powstał tylko po to, żeby przechowywać talenty związane z Popękaną Prawicą. Myśmy byli przeciwni tej inicjatywie, dlatego, że naprawdę mamy wystarczającą ilość placówek naukowych, wystarczającą ilość uczelni wyższych. Mamy znakomite grono dydaktyczne, mamy znakomite grono naukowe i nie trzeba tworzyć żadnych dodatkowych instytucji, które tak naprawdę mają być przechowalnią talentów dla ludzi związanych z prawicą" — stwierdził poseł Tomasz Trela.
Poseł Lewicy zwrócił uwagę, że jednym z członków Rady Akademii Kopernikańskiej jest Adam Glapiński, prezes NBP z nominacji Zjednoczonej Prawicy. Ma to jasno pokazywać, dla kogo powstała ta instytucja. Przygotowania do przekazania nieruchomości Akademii Kopernikańskiej, zdaniem polityków Lewicy, to kolejna próba wyposażenia instytucji i ludzi powiązanych z rządzącym jeszcze PiS w darmowy majątek, kosztem skarbu państwa.
Politycy zaapelowali kolejny raz do premiera Mateusza Morawieckiego, żeby nie podejmował decyzji niosących ze sobą skutki finansowe i majątkowe. Zapowiedzieli też, że jeśli mimo to będzie podejmował takie decyzje, to nowy rząd wszystkie je zweryfikuje, a każdą, która została podjęta bezpodstawnie, cofnie i odzyska fundusze lub majątek przekazany niezgodnie z przepisami.
"Akademia Kopernikańska i Szkoła Główna Mikołaja Kopernika, jak mówią sami studenci, to nie jest normalna uczelnia, to kuźnia pod egidą PiSu i upolitycznionego Narodowego Banku Polskiego. W szkole zaś wiszą wizerunki Mateusza Morawieckiego i ministra Czarnka. To pokazuje kuriozum, z jakim mamy do czynienia. Powstanie Akademii Kopernikańskiej to nie była wyłącznie próba zrównoważenia lewicujących uniwersytetów, tylko taka przykrywka ideologiczno-propagandowa po to, żeby po raz kolejny wyprowadzić pieniądze publiczne do uczelni, która de facto jest pod nadzorem pisowskich dygnitarzy. Mamy do czynienia z kolejnym skokiem na kasę" — stwierdził Grzegorz Majewski, Sekretarz Łódzkiej Rady Wojewódzkiej Nowej Lewicy.
Polityk wskazał także odpowiedzialność prezydenta Andrzeja Dudy, który mając świadomość, że Mateusz Morawiecki i PiS nie mają zdolności koalicyjnych, mimo to powierzył ustępującemu premierowi misję tworzenia nowego rządu, dając w ten sposób czas na kolejne nadużycia rządu PiS.